Układ drogowy Osiedla Leśnego
Na ostatniej sesji Rada Miejska w Mosinie nadała nazwy 7 kolejnym ulicom.
4 z nich znajdują się na terenie osiedla Leśnego w Czapurach. Nadanie nazwy ulicy to okazja, by zastanowić się jakie miejsce dana droga zajmuje w układzie dróg na większym obszarze.
Osiedle na 4 tys. osób powinno powstać w oparciu o miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jak wszyscy wiemy taki plan dla osiedla nie powstał i teren został kawałek po kawałku zaplanowany w wielu decyzjach o warunkach zabudowy.
Nikt nie zawracał sobie głowy tym, co powstanie w wyniku sumy tych licznych decyzji i jakie skutki na lata będzie to miało dla mieszkańców i gminy.

Newralgicznym odcinkiem dla układu dróg na tym osiedlu jest ulica Czereśniowa. Ma 210 m długości i jest zbudowana na skarpie. Nie ma chodnika i pobocza, którym bezpiecznie mogłyby iść dzieci do szkoły. W dodatku to właśnie tutaj najczęściej wyłączane jest światło.
Żeby się wydostać z najniżej położonych części osiedla będzie musiało nią przejechać 380 rodzin. Tą ulicą wśród dużej ilości samochodów codziennie będzie podążać do szkoły liczne grono dzieci. To tędy wozy asenizacyjne wywożą nieczystości płynne i śmieciarki odpady, tędy będą musiały przejeżdżać pojazdy ratujące życie.

Osiedle Leśne w Czapurach powstaje od 2006 r. Ostatni etap (kolor zielony) jest budowany w oparciu o decyzję obecnego burmistrza wydaną 9 marca 2015 r.
Osiedle Leśne da się podzielić na 3 części:
- pierwsze etapy (do “łącznika ekologicznego”) – ok. 300 mieszkań,
- ostatnie etapy lata 2010-2017 (z wykorzystaniem “łącznika ekologicznego”) – ok. 450 mieszkań
- część przy ul. Gromadzkiej – 126 mieszkań.
W tym miejscu chciałabym przypomnieć, że Gmina Mosina sprzedając “łącznik ekologiczny” czyli działkę, na której zbudowano drogę umożliwiła deweloperowi budowę dalszych części osiedla (ok. 450 mieszkań).
Jeszcze mam smutną refleksję, że nie ma równouprawnienia wśród łąk.
Moja łąka dostała zakaz zabudowy (inny samorząd) i nakaz otoczenia łąki z jednej strony zielenią izolacyjną.13 bm. okaże się w WSA czy ktoś nie przesadził w inną stronę niż na obrazku.