Bez oceny oddziaływania na środowisko
Toczy się postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na rozbudowie hali nr 2 na terenie STORA ENSO Poland S.A. w Mosinie, ul. Gałczyńskiego 20.
Mimo że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu w swojej OPINII z dnia 8 kwietnia 2020 r. stwierdził, że istnieje potrzeba przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i wskazał jakie obszary powinny być w raporcie przeanalizowane a także wskazał potrzebę dokonania oceny skumulowanego oddziaływania na środowisko z innymi źródłami w pobliżu inwestycji, Burmistrz Gminy Mosina nie zamierza się do tej opinii stosować.
Świadczy o tym fakt, że już 23 kwietnia wydał obwieszczenie (ukazało się dziś w BIP) o tym, że zostały zebrane wystarczające dowody do wydania decyzji:

OBWIESZCZENIE BURMISTRZA GMINY MOSINA
OŚ.6220.46.2019.MT
Mosina, 23 kwietnia 2020 r.
Zgodnie z art. 49 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 roku Kodeks postępowania administracyjnego, w związku z art. 33 oraz art. 74 ust. 3 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko w świetle art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 19 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw,
zawiadamiam,
iż zostały zebrane wystarczające dowody i materiały do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na rozbudowie hali nr 2 na terenie Stora Enso Poland S.A. w Mosinie, ul. Gałczyńskiego 20 na działkach nr 2112/1, 2112/2, 2112/8, 2110/3, 2039/3, 2038/3, 2111/6, obręb Mosina.
Postępowanie wszczęte na wniosek: Stora Enso Poland S.A., Al. Wojska Polskiego 21, 07-401 Ostrołęka
W terminie 7 dni od dnia doręczenia przedmiotowego obwieszczenia, można zapoznać się z zebraną dokumentacją sprawy oraz wypowiedzieć co do zebranych dowodów i materiałów.
W związku z powyższym informuję, że strony niniejszego postępowania lub ich przedstawiciele i pełnomocnicy mogą, podając numer sprawy, zapoznać się z aktami sprawy i wypowiedzieć się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań, przed wydaniem decyzji przez organ.
Z uwagi na zagrożenie zakażenia wirusem SARS-CoV-2 i rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej u ludzi, wywołanej tym wirusem (COVID-19), dokonywanie wszelkich czynności związanych z prowadzoną sprawą jest możliwe drogą pocztową, telefoniczną lub elektroniczną za pośrednictwem platformy e-PUAP.
Stosownie do art. 49 KPA doręczenie uważa się za dokonane po upływie 14 dni od dnia publicznego ogłoszenia.
Burmistrz wyjaśnił, dlaczego odstąpił od konieczności sporządzenia raportu dla Story Enso http://bip.mosina.pl/zasoby/files/rada/kadencja2018-2023/interpelacje_i_zapytania/odpowiedz_332_z_2000r..pdf
Tym razem zbulwersował mnie bardziej Dyrektor Zarządu Zlewni, który wykazał się zlewem dla sprawy działania zakładu bez pozwolenia wodno-prawnego.Prezes Wód Polskich powinien powołać dyrektora z nieco mniejszym zlewem dla spraw potencjalnych zanieczyszczeń w strefie ochronnej ujęcia wody.
Trzeba ustalić czy za zlaniem sprawy stoi aktualny dyrektor, czy poprzedni.
Jeśli poprzedni, to słusznie jest już byłym dyrektorem. Jeśli nowy to jeszcze gorzej, bo dopiero zaczął a już działa na szkodę wód.
https://poznan.wody.gov.pl/aktualnosci/722-nowe-wladze-zarzadu-zlewni-wod-polskich-w-poznaniu
Zdaje się, że Wody Polskie organizowała pani która też była Kozą, ale może zbieżność nazwisk jest przypadkowa.
https://www.kzgw.gov.pl/index.php/pl/aktualnosci/334-prezes-kzgw-iwona-koza-zostala-powolana-na-pelnomocnika-do-spraw-organizacji-wod-polskich
Moim zdaniem opinia Zarządu Zlewni w Poznaniu w sprawie braku potrzeby przeprowadzenia pełnej oceny oddziaływania na środowisko, to kontynuacja linii całkowitej ignorancji z którą zderzyłem się przed laty w RZGW w Poznaniu. Można powiedzieć, że im bardziej wody nie ma, to instytucje mające chronić wodę udają, że je to obchodzi.Pozwolenia wodno-prawne wydaje starosta, ale jego konikiem są sprawy kulinarne i pałac w Skrzynkach. Nie przywiązuje do nich większej wagi, zwłaszcza jeśli występują o nie koledzy partyjni. Kiedy podniosłem, że te pozwalające na “transport” pozwalający na spust ścieków do jezior są be, to tych decyzji bronił RZGW i KZGW. Pierwsza z tych instytucji była odpowiedzialna za kontrolę pozwoleń. Czasami to robiła i polegało to na tym, że sprawdzali czy pozwolenia w powiecie poznańskim wydaje starosta właściwy dla powiatu poznańskiego. Jak im się zgadzało, to koniec kontroli.
Starosta dalej wydawał, tym chętniej im ludzie o nie występujący byli radnymi powiatowymi z PO.
W tych przypadkach strony postępowań brał z powietrza i tak było w przypadku SUW Joanka i decyzji dla towarzyszy dopiewskich. Odwołać się od tych decyzji można do RZGW i KZGW, a te instytucje nie są zainteresowane potwierdzeniem własnych zaniechań. Mnie zarzuciły to, że nie udowodniłem w należyty sposób, że woda , wraz ze ściekami przemysłowymi pokonuje dystans od SUW Joanka do Jeziora Witobel w czasie krótszym niż 24 godziny. Przepis mówi o tym, że w takich przypadkach nie można wydać pozwolenia wodno-prawnego na odprowadzanie ścieków.
Napisałem że wprawny piechur pokona tę odległość w godzinę, a woda nie pokona jedynie w przypadku, kiedy dyrektor RZGW wyda zarządzenie, że ma płynąć w przeciwnym kierunku.
Bardziej nieudowodnione jest, że urzędnicy zajmujący się wodą w Polsce, nie są pantofelkami.
Ostatecznie sprawa utknęła w WSA w Warszawie, bo jedna z około 20 stron postępowania zmieniła miejsce zamieszkania i nie odbierała korespondencji z sądu. W przypadku opinii Zarządu Zlewni w Poznaniu dotyczącej decyzji środowiskowej dla Story, linia głupoty jest kontynuowana.