Ludzie, dlaczego palicie śmieci?
Niedziela 23.45. Skończył się mecz o mistrzostwo Europy. Ciepła noc. Okna szeroko otwarte. Z półsnu wybudza mnie “zapach” dymu. Zamykam okno, ale jest już za późno.
Zadaję sobie pytanie: Dlaczego któryś z moich sąsiadów w tak nietypowy sposób fetuje zwycięstwo Portugalii?
Lubię moich sąsiadów. Wszystkich.
Gdyby była zima i trzeba by ogrzać dom, lub gdyby był wieczór i ktoś chciałby podgrzać wodę, miałoby to przynajmniej jakieś racjonalne uzasadnienie, ale jest lato, ciepło na dworze i w domu, a jednak ktoś zamiast do kubła wrzuca śmieci do pieca.
Przyczyna może być tylko jedna – NIEŚWIADOMOŚĆ.
Niezależnie ile śmieci wrzucimy do naszych kubłów, zapłacimy tyle samo, więc nie ma przeszkód, by tego, co nam przeszkadza pozbyć się w cywilizowany sposób.
Jeżeli ktoś zdeklarował segregowanie odpadów – to je segreguje. Jest oczywiste, że nigdy nie da się wysegregować śmieci w 100 %. Zawsze pozostaje coś, co nie jest plastikiem, szkłem, papierem…
Tę resztę wrzucamy do kubłów na odpady zmieszane.
To, że firma wywożąca śmieci oprócz worków z plastikiem, szkłem i papierem zabierze od nas jeszcze kilka kubłów odpadów zmieszanych nie powoduje, że zapłacimy wyższą stawkę.
Płacimy nadal jak za odpady segregowane.
Odpady zielone, odpady budowlane i wielkogabarytowe odwozimy do punktu w Zakładzie Usług Komunalnych lub wystawiamy w dniu zbiórki tychże odpadów.