Czy radni mają wpływ na wydawane WZ?
Rada Miejska w Mosinie z pomocą Komisji Rewizyjnej zbadała przestrzeganie przez radnych art 24 f ustawy o samorządzie gminnym. Okazało się, że 4 radnych w prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej korzystało z mienia gminnego.
Czy jest to jedyna forma wykorzystywania swojej pozycji? Otrzymuję wiele sygnałów, że problem leży także gdzie indziej.
Warunki zabudowy mogą być formą nagrody za zasługi radnego, lub przeciwnie, tak jak to było w poprzedniej kadencji w przypadku opozycyjnej radnej Małgorzaty Rajkowskiej formą kary za nadmierną krytykę. Radna ta czekała na ustalenie decyzji o warunkach zabudowy 3 lata.
Od jakiegoś czasu otrzymuję sygnały w sprawie działki 104 w Dymaczewie Starym. 1 listopada otrzymałam kolejnego maila i zdecydowałam się go opublikować.
Jestem mieszkańcem Dymaczewa Starego i chciałbym Państwu przedstawić bulwersującą mnie sytuację nadużywania stanowiska radnego i burmistrza dla załatwienia prywatnych interesów. Mam na myśli radnego Waldemara Wiązka, który od lat swoje stanowisko wykorzystuje dla otrzymywania korzyści majątkowych w postaci pozytywnych decyzji o warunkach zabudowy.
Sprawa, o której piszę teraz, dotyczy działki ewidencyjnej z numerem 104 w Dymaczewie Starym. Działka leży na wysokiej skarpie nad ternem dawnej cegielni. Było to pole uprawne, które radny Wiązek kupił kilka lat temu za bezcen od rolnika z Dymaczewa. Formalnie właścicielem została wtedy żona Waldemara Wiązka. Była, ponieważ kilka miesięcy temu rodzina Wiązków sprzedała ją prawdopodobnie za 1,5 miliona złotych lokalnemu biznesmenowi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że żona radnego otrzymała na tę działkę warunki zabudowy na budynek mieszkalny. Nikt inny by takiej decyzji nie dostał. Działka jest pozbawiona dostępu do jakichkolwiek mediów. Nie ma tu wody, prądu, o kanalizacji sanitarnej nie wspominając. Do najbliższego wodociągu i prądu jest 400 metrów. Można to sprawdzić na geportalu gminnym mosina.e-mapa.net Działka położona jest w specyficznym miejscu i ma duży spadek. Prowadzi do niej bardzo wąska droga, która podczas deszczu jest niszczona i powstają tam parowy, bo spadek jest bardzo duży. Nie da się tam wjechać samochodem osobowym, chyba że terenowym lub SUV.
Znam osoby, którym nie wydano warunków zabudowy choć działki mieli blisko mediów i przy dobrej drodze gminnej.
W dodatku działka ta leży przy granicy z Wielkopolskim Parkiem Narodowym. To oburzające.
Przesyłam też zdjęcia zrobione kilka miesięcy temu, gdy po zakupie nowy właściciel zaczął grodzić teren przygotowując się do budowy. Widać na ostatnich zdjęciach jak kiepska jest droga dojazdów.



Tak się składa, że w marcu 2021 r. po wizycie w terenie wystąpiłam o udostępnienie warunków zabudowy dla działek w tym rejonie.
7 kwietnia 2021 r. otrzymałam odpowiedź, że dla działek nr: 103, 105, 106/1, 101/33 i 101/34 nie wydawano decyzji o warunkach zabudowy.
Natomiast dla działki nr 104 taka decyzja została wydana 17 maja 2017 r. przez Przemysława Mielocha ówczesnego zastępcę Burmistrza Gminy Mosina.



To podobno indyki łyknęły tę piękną działkę. Ma tam powstać: restauracja z zapleczem socjalnym, oraz hotel. Coś podobnego do obiektu nad jeziorem Dymaczewskim. Teraz tylko my mieszkańcy, musimy wspólnym wysiłkiem ponieść koszty budowy drogi i podciągnięcia mediów, dla dobra inwestora i radnego, który mu to obiecał.