Co dalej z budżetem obywatelskim?
W kwietniu na posiedzeniu Komisji Inwestycji burmistrz przedstawił radnym projekt uchwały dot. budżetu obywatelskiego w wysokości ponad 955 tys. zł. Miał być oparty na tych samych zasadach, co w poprzednich latach, czyli każde sołectwo i każde osiedle, nawet to najmniejsze miało dostać określoną kwotę.
Projekt nie wszedł na sesję, bo okazało się, że nie stać gminy na wydzielenie prawie miliona złotych w budżecie na 2019 rok.
W maju członkowie Komisji Budżetu otrzymali drugi projekt z kwotą ogólną na BOGM 2019 roku – 395 746 zł.
Na sesji 29 maja radni otrzymali kolejną wersję z kwotą ogólną dla 28 jednostek pomocniczych w wysokości 497 301 zł.
Uchwała ta nie została jednak podjęta, gdyż w trakcie jej omawiania okazało się, że w zaopiniowanym pozytywnie przez radcę prawnego projekcie jest poważny błąd.
Autorzy projektu nie uwzględnili zapisów ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych.
7. Rada gminy określa w drodze uchwały wymagania, jakie powinien spełniać projekt budżetu obywatelskiego, w szczególności:
1) wymogi formalne, jakim powinny odpowiadać zgłaszane projekty;
2) wymaganą liczbę podpisów mieszkańców popierających projekt, przy czym nie może być ona większa niż 0,1% mieszkańców terenu objętego pulą budżetu obywatelskiego, w którym zgłaszany jest projekt;
3) zasady oceny zgłoszonych projektów co do ich zgodności z prawem, wykonalności technicznej, spełniania przez nie wymogów formalnych oraz tryb odwołania od decyzji o niedopuszczeniu projektu do głosowania;
4) zasady przeprowadzania głosowania, ustalania wyników i podawania ich do publicznej wiadomości, biorąc pod uwagę, że zasady przeprowadzania głosowania muszą zapewniać równość i bezpośredniość głosowania.”;
Gdyby Rada miała określić liczbę podpisów nie większą niż 0,1 % mieszkańców terenu objętego pulą budżetu obywatelskiego, w którym zgłaszany jest projekt, to w przypadku większości sołectw byłaby to mniej niż 1 osoba, a w przypadku najmniejszego sołectwa Baranówko 0,085 osoby.
W ten sposób koncepcja rozdrobnionego do granic możliwości budżetu obywatelskiego legła w gruzach. Ustawodawca założył, moim zdaniem słusznie, że budżet obywatelski dotyczy zdecydowanie większego terenu niż sołectwo.
Niestety w naszej gminie nie było woli, by tak ukształtować model BO. Zwyciężył model typu: fundusz sołecki bis. Wszelkie próby wprowadzenia zmian zostały odrzucone.
Składałam wniosek, by nie dzielić przynajmniej puli środków na miasto Mosinę. Bez skutku.
Szkoda, bo jak pokazują wyniki przeprowadzonej przeze mnie ankiety internetowej mieszkańcy byli otwarci na inne rozwiązania od obowiązującego od 2 lat.
Jak oświadczył na wczorajszym posiedzeniu Komisji Budżetu zastępca burmistrza Przemysław Mieloch, zamierza się przydzielić sołectwom i osiedlom środki wcześniej planowane na budżet obywatelski jako dodatkową pulę do ich dyspozycji.
Moim zdaniem jest to rozwiązanie awaryjne, nieprzemyślane, zwłaszcza w kontekście zniesienia wymogu kworum przy podejmowaniu uchwał w sołectwach.
O przeznaczeniu dużych środków będą mogły zdecydować 2 lub 3 osoby.
Do chwili obecnej nie opracowano żadnego regulaminu, który określałby zasady dysponowania dodatkowymi środkami.
Na jutrzejszej sesji temat będzie kontynuowany.
Teoretycznie o podziale środków powinno zadecydowac Zebranie Wiejskie.
Biorąc jednak pod uwagę poprawkę na tzw.aktywnośc społeczeństwa, łup podzieli sołtys, szwagier i rodzina cioci Stasi.
Gminy są takie bogate pewnie dzięki wpływom podatku rolnego od żwirowni. 🙂
Nie ma się co przejmowac tym co będzie za rok, bo już za 4 lata Polska będzie mistrzem świata.
Szkoda, że pieniądze z podatków które słusznie trafiają fo dyspozycji najmniejszych jednostek samorządu lokalnego traktowane są przez państwa z założenia jako “ŁUP”… Proszę powiedzieć to mieszkańcom którzy dzięki temu “Łupowi” spełniają swoje marzenia o rozwoju swojej małej ojczyzny.