Wodociąg jest w lesie a nie w ul. Sosnowej
Ostatnio opinię publiczną zbulwersował fakt wybudowania w lesie w Pecnej wodociągu prowadzącego do działek będących własnością małżonki radnego Waldemara Wiązka.
Burmistrz w swoim oświadczeniu próbuje zrzucić odpowiedzialność za tę niezrozumiałą inwestycję na radnych.
Radni byli przekonani, że jest to doprowadzenie wody do nowych domów na ulicy Sosnowej. Tymczasem jedynym beneficjentem tej inwestycji jest rodzina radnego posiadająca grunty w lesie już poza granicami ul. Sosnowej.
Zadanie w budżecie tak, a nie inaczej nazwane umieścił Burmistrz, który znał wszystkie okoliczności sprawy – położenie działek w lesie, brak przeznaczenia w obowiązującym Studium pod inne cele, a przede wszystkim interes prywatny radnego Rady Miejskiej.
Burmistrz świadomie i konsekwentnie dążył do zrealizowania tego celu i działał na niekorzyść Gminy.
Gmina m.in. zapłaciła za projekt, będzie opłacała opłatę za hydranty w lesie.
Wykorzystanie mandatu radnego do załatwienia inwestycji, której beneficjentem jest żona radnego (radny formalnie nie posiada żadnej nieruchomości) i działanie Burmistrza, który realizację prywatnych interesów radnego umożliwia jest w najwyższym stopniu naganne i zasługuje na potępienie.
W swoim oświadczeniu z dnia 5 lutego 2021 Burmistrz Gminy Mosina winą za zaistniałą sytuację obarczył Radę Miejską.
Pisze:
Burmistrz Gminy Mosina wnioskuje i realizuje określone zadania.
Kluczowe decyzje były podejmowane uchwałami Rady Miejskiej w Mosinie począwszy od grudnia 2016 r.
Jako dowód na te słowa przytacza załącznik inwestycyjny do budżetu na rok 2017.
Tam po raz pierwszy znalazło się zadanie: Pecna: Sosnowa – kanalizacja i wodociąg.

Problem polega na tym, że działki małżonki radnego nie leżą przy ulicy Sosnowej, jak określił to zadanie Burmistrz, lecz w drodze, która jest przedłużeniem tej ulicy.
Z tego powodu radni byli przekonani, że chodzi o doprowadzenie wodociągu do istniejącej zabudowy na tej ulicy, a nie do dziwnej inwestycji, która dopiero w odległej przyszłości będzie służyć właścicielowi gruntów w lesie.
Ulica Sosnowa istnieje od lat 80- tych XX w. Kiedy została podjęta uchwała w sprawie nadania nazwy Sosnowa tej ulicy nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że pierwsze meldunki na ul. Sosnowej datowane są na marzec 1988 r.
Nazwa dotyczy drogi do linii lasu, dalsze działki leżące na przedłużeniu ul. Sosnowej zostały przejęte dopiero w 2014 r. Nie mogą być uznane, za część ulicy Sosnowej, bo Rada Miejska nie podejmowała uchwały o zmianie przebiegu tej ulicy.
Na zdjęciu tytułowym widać, że słup z nazwą ulicy stoi na granicy lasu.
Taki przebieg tej ulicy ma swoje potwierdzenie w Uchwale XXXVI/294/2020 z 26 listopada 2020 r. (mapka poniżej)
Burmistrz zatem wpisując nazwę zadania wprowadził radnych w błąd, bo powinien podać nazwę budowa wodociągu w lesie w przedłużeniu ulicy Sosnowej. Gdyby tak zrobił wywołałoby to sprzeciw znacznej części Rady Miejskiej.

KARP dużo pisałeś o byłym z Z.U.K.-u Endrju że pojechał do Wronek .On wiedział co robi , pojechał ażeby przygotować Wakacje dla Mera naszego i jego popleczników . Oczywiście w innym budynku i innych warunkach , WRONKI czekają !!!!!
Czy ktoś wie w jakiej sprawie Waligórski sądził się z kimś w sądzie i o co ?
Ja bym chciał wiedzieć od kogo kupił to mieszkanie 43 m2. Panie Pyzo, pan coś wie na ten temat?
Że niby kto to kupił?
Ja byłem przekonany, że pomylił zakłady. Jestem przekonany, że wokół waszego zakładu komunalnego
utworzyła się swoista koalicja wałkarska PO-PIS. Wiec zastępcy burmistrza, radni dorabiający na chleb
w ZUK. Ktoś pomagał wałkarzom swoimi układami w starostwie, w zamian miał wolną rękę w zakupie złomu i kilka pewnych głosów w radzie. Z tymi Wronkami to przesada, bo tu może chodzić o miliony, a wsadzają tylko tych do 50 tysięcy.